Trzeci etap legendarnego Mille Miglia przeszedł do historii.


Trzeci etap legendarnego Mille Miglia przeszedł do historii.
2016-05-22
Uczestnicy Mille Miglia, wspierani przez Cisowiankę Perlage - partnera "najpiękniejszego wyścigu świata", przejechali z Rzymu do Parmy. Trzeci, najdłuższy etap Mille Miglia Storica 2016 za nami!  Zgodnie z wszystkimi opiniami był najbardziej malowniczym z dotychczas przeprowadzonych. Złogi wystartowały z Rzymu by przez Viterbo, Sienę, Florencję, Bolonię i Modenę dotrzeć do Parmy.
Od samego rana kierowcom towarzyszyła wreszcie prawdziwie włoska pogoda. Po dwóch pierwszych deszczowych etapach to odpowiednie zadośćuczynienie! Temperatura sięgała 27 stopni. To co jednak idealne dla uczestników i kibiców nie musi być takie samo dla zabytkowych silników. Najbardziej malownicze z dróg okazały się więc najbardziej wymagające dla samochodów. Rozgrzane powietrze i górskie serpentyny Umbrii oraz Toskanii zmuszały wiekowe motory i hamulce do naprawdę wytężonej pracy. Na szczęście podczas każdego zorganizowanego postoju kierowcy i piloci samochodów mogą orzeźwić się po trudach jazdy musującą Cisowianką Perlage, która jest partnerem tego wspaniałego rajdu.
Pierwszoplanowym jednak bohaterem tego dnia stali się sami włoscy kibice! Wszystkie mijane przez rajd miejscowości kibicowały załogom w iście mistrzowskim stylu. Weekendowa atmosfera pikniku motoryzacyjnego trwała w Parmie do późnych godzin nocnych. Wcześniej w mijanych miejscowościach mieszkańcy wystawiali wzdłuż dróg stoliki i kibicowali siedząc tłumnie całymi rodzinami bezpośrednio tuż obok najbardziej widowiskowych zakrętów. Miejscami kibicowały setki osób, przy drogach grały lokalne orkiestry! To nie tylko prywatne inicjatywy - władze mijanych przez kawalkadę miast tak wyznaczyły trasę by pokazać teamom to co mają najcenniejsze.
W Sienie samochody przejechały przez zamknięty od dziesiątek lat dla ruchu kołowego plac Il Campo. Nie może tego nikt inny i o żadnym innym czasie. Stwierdzenie, że w ten jeden majowy weekend Italia żyje inaczej, a trasa rajdu wygląda tak jakby do życia każdemu Włochowi koniecznym stało się zastąpienie tlenu spalinami tłoczonymi przez zabytkowe cylindry z pewnością nie jest przesadzone. Nic i nigdzie nie równa się z tą atmosferą!
Team Perlage jadący Astonem Martinem DB2 z 1952 roku klasyfikuje się w środku stawki. Przed debiutantami w tej uważanej za najbardziej prestiżowy rajd pojazdów zabytkowych na świecie ostatni etap rajdu z Parmy do Brescii. Trzymamy kciuki!

Nadesłał:

Polskie Zdroje

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl